Info

Suma podjazdów to 120143 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Luty8 - 0
- 2015, Styczeń2 - 0
- 2014, Grudzień1 - 0
- 2014, Listopad9 - 0
- 2014, Październik20 - 0
- 2014, Wrzesień22 - 0
- 2014, Sierpień23 - 0
- 2014, Lipiec22 - 0
- 2014, Czerwiec19 - 0
- 2014, Maj29 - 0
- 2014, Kwiecień31 - 0
- 2014, Marzec19 - 0
- 2014, Luty5 - 0
- 2014, Styczeń2 - 0
- 2013, Grudzień9 - 0
- 2013, Listopad11 - 0
- 2013, Październik15 - 3
- 2013, Wrzesień15 - 2
- 2013, Sierpień25 - 0
- 2013, Lipiec13 - 0
- 2013, Czerwiec18 - 0
- 2013, Maj25 - 0
- 2013, Kwiecień24 - 0
- 2013, Marzec24 - 0
- 2013, Luty19 - 0
- 2013, Styczeń10 - 0
- 2012, Grudzień6 - 0
- 2012, Listopad9 - 0
- 2012, Październik22 - 0
- 2012, Wrzesień15 - 0
- 2012, Sierpień29 - 1
- 2012, Lipiec26 - 2
- 2012, Czerwiec30 - 1
- 2012, Maj16 - 0
- 2012, Kwiecień21 - 0
- 2012, Marzec22 - 8
- 2012, Luty8 - 0
- 2012, Styczeń5 - 0
- 2011, Grudzień5 - 0
- 2011, Listopad11 - 1
- 2011, Październik16 - 0
- 2011, Wrzesień29 - 8
- 2011, Sierpień35 - 14
- 2011, Lipiec20 - 0
- 2011, Czerwiec22 - 0
- 2011, Maj14 - 1
- 2011, Kwiecień24 - 0
- 2011, Marzec5 - 0
- 2011, Luty2 - 0
- 2010, Wrzesień9 - 0
- 2010, Sierpień25 - 0
- 2010, Lipiec15 - 0
- 2010, Czerwiec21 - 0
- 2010, Maj16 - 1
- 2010, Kwiecień9 - 0
- 2010, Marzec5 - 0
- 2009, Październik1 - 0
- 2009, Wrzesień1 - 0
- 2009, Sierpień1 - 0
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec1 - 0
- 2009, Maj1 - 0
- 2009, Kwiecień1 - 0
- 2008, Sierpień1 - 1
- 2008, Maj1 - 0
- 2008, Kwiecień1 - 0
- 2008, Marzec1 - 0
- 2007, Październik3 - 0
- 2007, Wrzesień13 - 0
- 2007, Sierpień25 - 0
- 2007, Lipiec7 - 0
- 2007, Czerwiec10 - 0
- 2007, Maj9 - 0
- 2007, Kwiecień7 - 0
- 2007, Marzec2 - 0
- 2007, Luty1 - 0
- 2006, Czerwiec9 - 0
- 2006, Maj26 - 0
- 2006, Kwiecień12 - 0
- 2006, Marzec6 - 0
- 2006, Luty5 - 0
- 2006, Styczeń9 - 0
- 2005, Październik1 - 0
- DST 20.60km
- Teren 5.00km
- Czas 01:18
- VAVG 15.85km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 8.0°C
- HRmax 143 ( 76%)
- HRavg 113 ( 60%)
- Kalorie 614kcal
- Podjazdy 94m
- Sprzęt Sintesi W424
- Aktywność Jazda na rowerze
Koluszki +P,K +D +C1,K1 +E
Sobota, 24 listopada 2012 · dodano: 24.11.2012 | Komentarze 0
Plan był na Pio, Kubę i Dominika. Ewentualnie M2+E
Trening miał być o 11.00. Kontrolnie o 10.45 dzwonie do Kuby.
Okazało się że go budzę. Ok, za 30 min będzie.
To jak tak to zadzwonie do Piotrka. Piotrek, "będę później, teraz nie mogę rozmawiać" i odkłada słuchawkę. Wyglądało to jakbym mu przeszkadzał w BARDZO WAŻNEJ SPRAWIE. Później wytłumaczył mi że właśnie wtedy walczył z WIRUSEM w komputerze.
Dobra, będzie później. Cokolwiek by to znaczyło :)
Dzwonie do M2, może będę miał szczęście i odbierze telefon. Złudne nadzieje. Z takim skutkiem dzwonie od czwartku :)
11.00, dzwoni telefon. C1 - możemy wpaść. Nie zajęty jestem. Może za 2-3 godziny.
Jest 11.30, przychodzi Kuba. Dzwonie do Dawida zapytać się czy będzie jego brat tak jak ustalaliśmy z jego tatą.
Dawid odbiera i mówi że nie Dominik a on. Co on? No nie Dominik a on, bo Dominik nie zasłużył. Tylko coś zje i do 12 będzie. Ok, tylko ma się pogodzić z Piotrkiem i Kubą (ostatnio im podpadł). Dobrze, pogodzi się.
Ok, dzwonie do Pio, może tym razem dowiem się więcej. Już idzie, za 5 minut będzie.
Fajnie. Z Kubą szykujemy rower Piotrkowi.
Piotrek wpada, mówię mu że będzie Dawid i proszę go żeby doszedł z nim do porozumienia. Zgadza się.
Jest 12.15, wpada Dawid i ... nie chce się pogodzić, mimo że to Piotrek wystawia rękę na zgodę. Gwiazda pierońska.
Po krótkich pertraktacjach Dawid wychodzi urażony.
Ok, baba z wozu ..., szykujemy się do wyjścia.
Gwiazda wraca. Tym razem szybko dochodzi do porozumienia z Pio.
Obaj są tak zadowoleni z ugody że idą zakupić gumę do żucia za 20 groszy do kiosku który jest 500m stąd. Mają być za 15 min.
Jest 12.50 jak wracają ale z towarzystwem Czarka i Kamila.
Pytają się czy mogą z nami jechać. Najpierw odmowa, bo obaj na rowerach nie byli już prawie rok. Ale po zapewnieniach że wytrzymają dostają dwa rowery i szykujemy się do wyjścia.
Jest 13.15.
Dzwoni Eryk z pytaniem dlaczego mu nie powiedziałem o treningu. No tak, a jak wczoraj dzwoniłem to twierdził ze był bardzo zajęty graniem na kompie.
Ok, wpadaj i zabieraj rower bo tylko twój został.
No i tak w końcu o 13.25 wyjechaliśmy.
Tempo nawet w miarę, w jedną stronę C1 trochę opóźniał, ale z powrotem śmigał
W Koluszkach Kamil zasponsorował pizzę, więc zrobiliśmy sobie pauzę.
W Tworzyjankach zameczek i 15 min zabawy w chowanego. Niestety ciemności szybko nadchodziły, więc wracaliśmy pędem do domu.
Czas niespodzianek trwał do końca. Pod blokiem czekał na nas M1. Bardzo się zdziwił widząc na rowerach C1 i K1 :) Ale tak to jest.
"Młody zawsze zdziwiony"